Skocz do zawartości

Wariant D w BTC


Isza

Rekomendowane odpowiedzi

Trafilam dzis na stronie Business Travel Club na cos, co mnie zachwycilo- ale nie wiem czy nie przedwczesnie, bo troche to podejrzane. Mianowicie obok tradycyjnych opcji self i full (targi pracy lub oferta z biura) BTC proponuje tzw. wariant D-tj. wyjazd na wat bez umowy z konkretnym pracodawca. Dostaje sie DSa i wize J1 (ale jak-bez pracodawcy?) a pracy szuka samemu na miejscu i zglasza po znalezieniu do organizacji sponsorujacej. Taki wariant bylby dla mnie idealny ale troche mi to smierdzi- czy nie bedzie potem problemu z wiza?

Czy w ogole jest ktos kto wyjezdzal kiedys z BTC? Czy mozna im ufac? :?: :?: :?: :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

Ja właśnie wróciłam z W&T i jechałam z BTC. Co prawda jechałam z opcją swój pracodawca (miałam job offera wysłanego faxem zanim poszłam do konsula). Wiem natomiast, że ta opcja bez pracodawcy była już w zeszłym roku dostępna. Niestety nie jestem w stanie określić czy wszyscy którzy się na nią zdecydowali dostali wizę. Najlepiej zapytać w biurze albo wysłać do nich meila.

Ale co mogę powiedzieć to, moim zdaniem, jest to najlepsza firma na rynku.

Czemu tak uważam?! A to opowiem moją historię:

Grudzień 2004: Moja siostra zaczęła przygotowywać się do ponownego wyjazdu na W&T (trzeci raz z rzędu). Wszystkie dokumenty, opłaty itp (swoją drogą jechała z YTP). Ja w tym czasie pracowałam sobie już prawie 7 miesięcy w Banku. (z czego wniosek nie miałam wakacji w 2004.

Luty 2005: Pomyślałam sobie ze fajnie by było tez wyjechać, no ale to pierwsza praca i muszę chociaż rok popracować, bo to będzie dobrze w CV wyglądało J. A na dodatek dostałam umowę o pracę do końca 2005 roku. Ale... może by tak na turystyczną... w odwiedzinki do siorki w wakacje.... (nawet szef się zgodził na 4 tygodnie urlopu hehe)

Nio i zaczęłam zbierać wszystkie dokumenty potrzebne do wyjazdu na turystyczną.

1 maja 2005: Zmiana planów! Jednak chyba wolała bym pojechać na W&T z moją siostrą. Nie będę opisywała przyczyn które mnie do tego skłoniły ale weszłam na Internet i zaczęłam szukać biura które jeszcze prowadziło nabór na W&T (tak późno prawie wszystkie biura miały już zamkniętą rekrutację) Wybrałam BTC bo jeszcze wtedy nie byłam pewna czy będę miała tego job offera a tam była właśnie ta opcja ze można bez pracodawcy.

A więc po pierwsze: mieli tylko miesiąc na załatwienie wszystkiego –wywiązali się wzorowo

Po drugie: każde inne biuro mówiło mi ze najwcześniej jak mogę wyjechać to po 15 czerwca, ale to i tak będzie trudne. W BTC wyjechałam (tak jak chciałam) 10 czerwca. Co prawda oni też mi tej daty nie gwarantowali na 100% ale zrobili wszystko, co w ich mocy żebym wyjechała no i się udało. Cała ta akcja była jak na wariackich papierach w środę miałam rozmowę z konsulem, w czwartek o 17 odbierałam bilet i wizę a w piątek o 7 rano wylot do NY.

Po Trzecie wszystkie moje prośby zostały spełnione tzn miałam specjalne życzenie co do lotu: otóż mianowicie chciałam koniecznie lecieć liniami Lufthanzy i chciałam mieć powrót 10 października tymi samymi liniami co moja siostra. A przypominam ona zaczęła załatwiać swoje papiery w grudniu 2004 i bilet miała już zabukowany dużo wcześniej. Czyli nie dość że sobie wymyśliłam prawie nierealną datę (wg innych biur) wylotu do USA to jeszcze chciałam bilet na konkretny samolot. I co???? UDAŁO SIĘ !!! JESTEM BARDZO ZADOWOLONA!!!!

Wiem, że to moja subiektywna ocena ale dla mojej osoby pracowali na 110 % .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez interesuje mnie tak opcja wyjazdu ,chcialabym znalesc prace w NYC , znalazlam podobna oferte :

Columbus Club znalazalm taka opcje W&T : " Sponsorship Letter – propozycja ta przeznaczona jest dla osób mających sponsora w USA (rodzinę lub znajomych). W tym przypadku podstawą wyjazdu jest list sponsorski gwarantujący utrzymanie i pomoc w znalezieniu pracy w Stanach Zjednoczonych. List sponsorski należy przesłać faxem do dnia 1 marca 2005, natomiast oryginał wraz z kopertą donieść do 31 marca 2005 do biura CC. Dla osób wyjeżdżających po raz kolejny możliwość zakupu biletu lotniczego bez pośrednictwa biura Columbus Club. W tej sytuacji uczestnik zobowiązany jest do wpłacenia kaucji zwrotnej w wysokości 500 PLN."

z tego co sie zorientowalam to w BTC , nawet nie trzeba mien tego listu sponsorskiego ?? czyli co na ladne oczy daja dsa???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, mi tez to sie wydaje troche podejrzane. Ale ja nie mam nikogo ktop by mnie "sponsorowal" w USA- to pewnie musialby byc obywatel lub chociz ktos z green card... w miom wypadku raczej nierealne :D

Nie wiem, jutro ide zobaczyc co mi ciekawego powiedza w BTC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec tak jak planowalam, pojechalam odwiedzic biuro BTC w Gdansku przy ul.Dywizji Wolynskiej 10c (taki adres figuruje na stronie internetowej BTC jako adres ich biura). Ale przyjezdzam, a tu biura ani sladu, zadnego plakatu, informacji-nic... Troche sie wkurzylam, ale niezrazona postanowilam nie poddawac sie i nadal szukac BTC. Po powrocie do domu zadzwonilam na numer tego rzekmego biura, a tu... zglasza sie szkola jezykowa! Dzwonie wiecv na nr BTC w Gdyni- ta sama szkola... Troche to mi sie przestawalo podobac, ale uparlam sie. Juz-juz chcialam dzwonic do W-awy ale dzis rano zauwazylam na stronie BTC mozliwosc rozmowy z kims z biura na Gadu. Wyslalam wiec pytanie, o co chodzi z tymi wirtualnymi biurami na pomorzu. Pani kazala mi chwileczke zaczekac bo musi to sprawdzic. Po chwileczce odpisala, ze to do czego sie do dzwonilam to jest szkola jezykowa AMBIT, i tak mialo byc, bo ta szkola jest tez wlasnie ich przedstawicielam.

Dodatkowo dowiedzilalam sie tez paru szczegolow dotyczacych tzw. opcji D. Otoz faktycznie jedzie sie nie majac umowy z pracodawca ale to nie znaczy nie majac w ogole pracodawcy. Ubiegajac sie o wize trzeba przedstawic w ambasadzie dowod ze ma sie kontakt z potencjalnym pracodawca, ktory jest gotowy uczestnika zatrudnic. Na moje pytanie jaki to mialby byc dowod (biling telefoniczny?ksero e-maila?? :wink: ) pani odpowiedziala ze w ubieglym roku biuro wystawialo uczestnikom zaswiadczenia, z podanymi namiarami na pracodawce( tj. ze oni moga tam zadzwonic i sprawdzic). Podobno z otrzymaniem wiz nie bylo problemow (no ale co innego mialaby mowic). To wszystko z jednej strony troche mnie rozczarowalo- bo myslalam ze obejdzie sie calkiem bez pracodawcy, a z drugiej strony teraz wydaje mi sie to bardziej wiarygodne.

W kazdym razie dzis ponownie udalam sie na ul.Dywizji Wolynskiej, gdzie- nie bez trudu- odnalazlam szkole jezykowa AMBIT. Bardzo mila pani z AMBITu potwierdzila, ze faktycznie prowadza przedstawicielstwo BTC, ale wszystko jest dopiero w trakcie organizacji, system komputerowy jeszcze nie dziala, nie maja folderow z oferta BTC a pracownicy w tym ona sa dopiero w trakcie szkolen o co w tym chodzi, i ze zaprasza mnie serdecznie za jakis tydzien, moze 2... :D

Coz, troche to wszystko chyba jakos nie tak... A mimo wszystko dzwonie dzis do mojego szefa z tych wakacji-moze sie chlop zlituje i im potwierdzi jak zadzwonia... :help:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...