Skocz do zawartości

Znajomość angielskiego!!!


air3

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt ci nie powie w jakim stopniu trzeba znac angielski.

Co chcesz robic? Zwiedzic NYC, pracowac na czarno, robic doktorat?

za malo danych.

Sa tacy, ktorzy sadza ze im wystarczy "yes","no" i trzecie na "f".

Ci sie myla.

Inni jeszcze glosza ze znaja angielski perfect.

Ci tez sie myla.

Pracuj nad jezykiem, poprawiaj go kazdego dnia i wierz w siebie a bedzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi proszę powiedzieć w jakim stopniu trzeba znać angielski, czy poziom pre-intermediate wystarczy, potrafię się trochę komunikować ale nie we wszystkich sytuacjach życiowych,

Jak myślić czy można i warto z taką znajomością wyjechać!!!!

to zależy co będziesz robić po pierwsze po drugie to zależy czy jedziesz sam czy z kims kto lepiej ( dobrze) zna angielski bo jeśli tak to nie ma co się martwić moim zdaniem wiele osob jest nie potrzebnie przestarszona jezykiem w większość zawodów( takie mam wrażenie) potrzeba pare słów które się non stop powtarzają , mowie tu o typowej pracy w&t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie wydaje ze jak chcesz np. jechac sprzatac hotele - tzw houskeeping to posiadanie znajomosci jezyka jest minimalna, bo z kim chcesz gadac robiac lozka i myjac lazienke - no chyba ze z jakims Amerykancem co sprzata ewentualnie z Toba :D

Wszystko zalezy od rodzaju pracy!! Ja np. stalam na kasie w barze- restauracji i obslugiwalam babeczki w sklepie z ciuszkami - to trzeba jednak umiec cos wiecej niz yes i no , pracodawcy wyczuwaja i przeciez to widac po pierwszych slowach czy kumasz, bo to troche by dziwnie i smiesznie wygladalo gdy oni nawijaja cos co ciebie a ty -yyyy.... o co chodzi.

Najwazniejsze jest to ze Amerykanie mowia bardzo zrozumile i spoko jest z dogadaniem sie i ogolnie z obsluga klienta. takze POLECAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsze jest to ze Amerykanie mowia bardzo zrozumile

Chyba ze trafisz na glebokie Poludnie ;-)

z mojego doświadczenia wynika że mówią wyraźnie jeśli wiedzą że mają doczynienia z internationalem jeśli nie potrafią takim slangiem bełkota że CAE ci nie pomoże:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie niekiedy potrafią nieźle zagadać, kiedyś miałem taką sytuacje podeszła do mnie pani i sie pyta, gdzie może w pobliżu kupic kawe, a zrobiła to tak: łel I ken baj a kłap of kłofi, dopiero po paru sekundach zaczaiłem o co jej chodzi.

generalnie amerykanie jeśli widzą że masz jakieś problemy z angielskim to są mili i czekają aż sie wysłowisz i pomogą, rzadko poprawiają jeśli zrobiłeś błąd, próbują się domyślić o co Ci chodzi kiedy niezbyt klarownie się wypowiadasz. Zdarzają sie jednak takie sytuacje, że aż sie odechciewa z nimi gadać, np. nagle mogą stwierdzić, że nie będą z tobą gadać bo ty nie umiesz po angielsku i nie będą tracic czasu, to jest chyba najgorszy scenariusz bo po prostu wbija Cie w ziemie. Trzeba się przyzwyczaić jeszcze do jednej rzeczy, kiedy nie zrozumieją co powiedziałeś nie poproszą żebyś powtórzył tylko wydadzą z siebie nic nie mówiący dźwięk-hhyy, ale do tego trzeba sie przyzwyczaić, niekiedy wydawało mi się, że oni to robili odruchowo nawet wtedy kiedy zrozumieli co powiedziałem.

no cóż dziwne są te ich przyzwyczajenia językowe

myśle że jak się jedzie do USA do pracy to trzeba rzetelnie ocenić swoje możliwości i umiejętności i nie porywać się na księżyc myśląc, że jakoś to będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...